Apple chyba żartuje. Od teraz kupując najnowsze laptopy MacBook z czipem M5, które kosztują nawet do 15999 zł nie dostaniemy ładowarki w zestawie. Ładowarka do laptopa kosztuje dodatkowe 399 zł. Niby niewiele, biorąc pod uwagę cenę laptopa, ale co jeszcze wyjmą z tego pudełka?
Ekologia czy może cięcie kosztów i próba naciągnięcie klienta. Jak sądzicie? Dajcie znać w komentarzu.










