W ostatnich latach możemy zaobserwować rosnącą popularność kas samoobsługowych. Zwykle kojarzone z wygodą i oszczędnością czasu. Kasy samoobsługowe kojarzą się klientom z możliwością samodzielnego skanowania produktów i dokonywania płatności interakcji z obsługą. Jednakże, ostatnio pojawił się pewien kontrowersyjny temat związany z kasami samoobsługowymi – ich prośba o napiwki. Na takie zjawisko zaczęli narzekać klienci w Stanach Zjednoczonych.
Według artykułu opublikowanego w Wall Street Journal, coraz więcej kas samoobsługowych w restauracjach i na lotniskach w USA wyświetla na swoich ekranach prośbę o dobrowolne napiwki, kiedy klienci robią zakupy. Tak, mowa o kasach samoobsługowych podobnych do tych z Biedronki. Celem jest uzyskanie dodatkowego dochodu dla pracowników sklepu.
Mimo tego jednak klienci czują się mocno zmieszani, kiedy widzą prośbę o napiwek na kasie samoobsługowej. Nie dość, że sami się kasują, to jeszcze proszeni są o napiwek. Jest wiele osób, które uważają prośbę o napiwki w przypadku kas samoobsługowych za formę szantażu emocjonalnego. Wielu kupujących uważa, że prośby o napiwki związane z kasami samoobsługowymi są nieodpowiednie i nadużywają lojalności klientów.
Źródło: https://www.wsj.com/articles/tipping-self-checkout-restaurants-airports-c3e09f7
