Przeglądałem właśnie sklep Morele trafiłem na „Test dysku HDD i SSD”.
Czytam opis i mamy tu: „Usługa Test dysku HDD/SSD skierowana jest do klientów, którzy kupili w naszym sklepie nowy dysk HDD lub SSD.”.
Czekaj co? Jaki test dysku? Kupilismy fabrycznie nowy dysk, a oni go podłączą i sprawdzą czy działa i biorą za to 5 dych? A dlaczego nowy dysk by miał nie działać?
„Wykupując tę usługę masz pewność, że unikniesz potencjalnych problemów ze sprzętem już na etapie realizacji zamówienia.”
To zwykle u nich są problemy na etapie realizacji zamówienia? Czyli co? Czy Morele właśnie sugeruje, że sprzedaje nowe dyski, które mogą być popsute?
Wyjaśnijmy sobie jedno – jeżeli kupiliście coś w sklepie internetowym to macie 14 dni na zwrot tej rzeczy bez podania żadnej przyczyny. Gwarantuje Wam to art. 27 ustawy o prawach konsumenta. Odsyłacie i sklep ma obowiązek zwrócić wam sianko.
Jeżeli sprzęt nie działa to sklep również koszt wysyłki w obie strony.
Co więcej jeżeli sprzęt wam się popsuje w ciągu 2 lat to sprzedawca ma obowiązek go naprawić za darmo. To gwarantuje artykuł 556 kodeksu cywilnego.
Dodatkowo w opisie usługi czytamy „Dodatkowo zabezpieczymy dysk HDD na czas transportu” – „ aby mieć pewność, że dotrze do Ciebie bezpiecznie”.
Co?! Za odpowiednie zabezpieczenie towaru podczas wysyłki odpowiada sprzedawca. Jeżeli produkt przyjdzie do Was zniszczony to odpowiada za to sprzedawca i firma kurierska – nie wy. To ich problem.
Co więcej – sklep Morele ma dużo więcej takich usług. I sporo osób daje je sobie wcisnąć, bo produkt jest oznaczony jako bestseller.
Proszę przekażcie ten filmik dalej, aby wasi znajomi nie dali się robić w… konia.