To będzie dobry rok. Naprawdę dobry. Po tych wszystkich perturbacjach jakie branża gier doświadczyła w 2024 roku miło będzie zobaczyć jak znów nabiera wiatru w żagle. Takiej ilości naprawdę mocnych kandydatów do gry roku nie było bowiem od dawna. O ile oczywiście wszystkie te niesamowicie brzmiące zapowiedzi się ziszczą. Jedno jest jednak pewne – jeśli mieliście na oku jakąś „dużą”, od dawna wyczekiwaną grę to jest spora szansa, że ukaże się ona właśnie teraz, w 2025 roku.
Kolejny rok za nami. Tym razem był on wyjątkowo burzliwy. Te wszystkie zwolnienia, kontrowersje związane ze Sweet Baby, głośne przejęcia i równie głośne plajty. Z jednej strony byliśmy świadkami spektakularnej wtopy pod postacią szumnie zapowiadanego Concord, z drugiej – zupełnie znienacka pojawiały się prawdziwe perełki pokroju Balatro, Animal Well czy Indika. Naprawdę mocnych tytułów też zresztą nie brakowało. Wszak w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy dostaliśmy między innymi Helldivers 2, Stellar Blade, Final Fantasy VII Rebirth, Senua’s Saga: Hellbalde 2, Black Myth: Wukong, Star Wars Outlaws, Astro Bot czy Indiana Jones i Wielki Krąg.
Niby dużo, no nie? A jednak patrząc na te wszystkie piętrzące się zapowiedzi nowych, nadchodzących tytułów wygląda nam na to, że rok 2025 znacznie mocniej dorzuci do pieca na nowo rozpalając wśród nas, graczy, ogień pożądania. I nie, nie chodzi tu jedynie o Grand Theft Auto 6, choć oczywiście i o tej, szalonej premierze nie można zapomnieć. Oto naszym zdaniem najlepsze gry 2025 roku, które w ciągu najbliższych miesięcy powalczą o miano gry roku.
Kingdom Come: Deliverance 2
Platformy: PC / PlayStation 5 / Xbox Series S/X
Data premiery: 4 lutego 2025
Pierwsze Kingdom Come: Deliverance z 2018 roku, pomimo dość niszowych korzeni, okazało się bardzo miłym zaskoczeniem. Ten niezwykle ambitny projekt, zakładający stworzenie średniowiecznej gry RPG wiernie osadzonej w historycznych realiach, tak bardzo przypadł graczom do gustu, że podczas zbiórki na Kickstarterze udało się zebrać na niego ponad 1,1 miliona funtów. I choć finalnej wersji gry sporo brakowało do ideału, odbiła się ona w świecie elektronicznej rozrywki na tyle szerokim echem, że zapowiedź drugiej, bardziej rozbudowanej części przywitano gromkimi brawami.
Co przyniesie zatem Kingdom Come: Deliverance 2? Oczywiście dalszy ciąg historii Henryka ze Skalicy, której ukończenie może nam zająć nawet i 100 godzin. Poza tym twórcy gry obiecują dwie otwarte mapy, znacznie większe od tego ci widzieliśmy w „jedynce”, bardziej dopracowany system walki, nowe rodzaje broni i całą masę różnorodnych zadań z pełną swobodą wyboru. Innymi słowy – szykuje się nam premierą, na którą warto czekać.
Monster Hunter Wilds
Platformy: PC / PlayStation 5 / Xbox Series S/X
Data premiery: 28 lutego 2025
Kultowa już seria Monster Hunter w końcu doczeka się prawdziwie nextgenowej odsłony. No może nie tak do końca, bo przeprowadzone jeszcze w 2024 roku beta testy gry, ujawniły pewnie wizualne niedociągnięcia, których tak głośny tytuł na konsolach PlayStation 5 i Xbox Series S/X mieć nie powinien. Spodziewamy się jednak, że jest to wyłącznie kwestia dopracowania i ostatnich szlifów. To czym czarować nas będzie Monster Hunter Wilds to jeszcze większy rozmach całej tej produkcji – od wielkości świata i różnorodności fauny i flory, po polowania na wielkie potwory.
Co ciekawe, Monster Hunter Wilds zaoferować ma znacznie bardziej rozbudowaną fabułę niż miało to miejsce w słynnym poprzedniku – Monster Hunter World. Dojdzie też nieco zmieniony system walki, dynamicznie zmieniający się świat i pewnie kilka innych zaskakujących mechanik, o których dowiemy się już po premierze gry. Najważniejsze jednak, że na polowania znów będziemy mogli wyruszyć nie tylko samotnie, ale także z grupą innych graczy. To jak, gotowi na nowe wyzwania? Bo my jak najbardziej.
Atomfall
Platformy: PC / PlayStation 5 / Xbox Series S/X / PlayStation 4 / Xbox One
Data premiery: 27 marca 2025
Idę o zakład, że czegoś takiego po twórcach słynnej serii Sniper Elite nikt się nie spodziewał. Zamiast kolejnej gry snajperskiej (nie licząc oczywiście nadchodzącego wielkimi krokami Sniper Elite: Resistance) dostaniemy tu bowiem nietypową, survivalową grę akcji, której klimat z miejsca przywołuje skojarzenia z Falloutem. Nie dostaniemy tu jednak spustoszonej promieniowaniem Ameryki, a dużo bardziej sielskie krajobrazy brytyjskiej prowincji lat 60-tych ubiegłego wieku.
W Atomfall, prócz otwartego świata, czekać na nas będzie również mroczna tajemnica do rozwiązania, której inspirację stanowiły prawdziwe wydarzenia rozgrywające się w Windscale, gdzie znajdował się brytyjski reaktor atomowy. Oczywiście, skoro tu gra survivalowa, nie może tu też zabraknąć szukania zasobów, wytwarzania narzędzi i walki z najróżniejszymi przeciwnikami. Ba, będą nawet wielkie roboty, mutanty, słynne czerwone budki telefoniczne i absurdalny, angielski humor. Jednym słowem – tego tytułu nie można przegapić.
GTA 6
Platformy: PlayStation 5 / Xbox Series S/X
Data premiery: koniec 2025
Trzeba Rockstarowi oddać, że umie budować – cały świat elektronicznej rozrywki od tylu lat czeka na kolejną odsłonę serii Grand Theft Auto, a oni wypuszczają jeden zwiastun, po czym milczą jak zaklęci. W efekcie Internet zalewają kolejne niestworzone teorie o tym jakie będzie GTA i kolejne fejkowe zwiastuny mające udawać ten drugi, od dawna zapowiadany. Nie da się ukryć, szał na GTA 6 jest przeogromny. A wiecie co jest najlepsze? Że poza kilkoma szczegółami wciąż wiemy o tym tej grze tyle co nic.
No dobra, coś tam wiemy. Wiemy na przykład, że tym razem będziemy mieli dwóch bohaterów. Wiemy też, że pierwsze skrzypce w tym duecie grać będzie postać żeńska – Lucia. Powrócą napady, pościgi i gangi. Będzie też wielki, zróżnicowany i otwarty świat do swobodnej eksploracji. No i to w zasadzie tyle. Czy ten brak szczegółów przeszkadza nam niezdrowo podniecać się na myśl o premierze GTA 6? A gdzież tam! Jedynym zimnym prysznicem może okazać się cena, którą przyjdzie nam za ten tytuł zapłacić. O ile oczywiście wcześniej Rockstar nie zrobi nam psikusa i nie opóźni GTA 6 na 2026 rok. Bo wiecie, z nimi to bywa różnie.
Doom: The Dark Ages
Platformy: PC / PlayStation 5 / Xbox Series S/X
Data premiery: 2025
Tak, to prawda – Doom powraca! Dla niektórych może być jednak szokiem, gdzie tym razem przeniesie się akcja gry. No bo skoro nasz demoniczny bohater w poprzedniej odsłonie zostaje niejako „uśpiony na wieczność” (wiem, wiem, bez spojlerów!) to raczej ciężko byłoby wymyślać koło na nowo. Dlatego twórcy zastosowali tu niezły myk – Doom: The Dark Ages rozgrywać się ma… w średniowieczu.
Nowa, szósta już odsłona kultowej serii ma być bowiem prequelem, czyli niejako wstępem do wydarzeń rozgrywających się w kolejnych częściach. A jako że wylądujemy w zupełnie innych, choć równie mrocznych czasach do eksterminacji demonicznych przeciwników, prócz najróżniejszej maści pukawek, wykorzystamy też tarczę będącą ciekawą wariacją piły tarczowej. Oj, szykuje się naprawdę mocarna rzeźnia.
Death Stranding 2: On The Beach
Platformy: PlayStation 5
Data premiery: 2025
A tyle było narzekań, że pierwsze Death Stranding to „gra o niczym” zbudowana wokół jednej z najbardziej znienawidzonej przez graczy czynności – schematycznych misjach typu „przynieś, zanieś, pozamiataj”. Hideo Kojima udowodnił jednak, że potrafi stworzyć arcydzieło nawet z tak prozaicznych rzeczy jak zabawa w kuriera w postapokaliptycznym świecie. Kluczem do sukcesu okazała się nietuzinkowa fabuła, ciekawi bohaterowie i czekające nas po drodze niespodzianki. Nie więc dziwnego, że kontynuacja przygód Sama Portera Bridgesa, granego przez Normana Reedusa, budzi tak ogromne emocje.
Nie myślcie jednak, że Death Stranding 2: On The Beach będzie po prostu powtórką z rozrywki, na zasadzie „więcej tego samego”. Oj nie, co to, to nie. To do Kojimy niepodobne. Widać to już zresztą po prezentowanym wyżej zwiastunie, że dziwactw i totalnie unikalnych rozwiązań w tej części gry nie będzie brakować. Pytanie tylko jak przyjmą to gracze. Ja czuję się więcej niż zaintrygowany.
Ghost of Yōtei
Platformy: PlayStation 5
Data premiery: 2025
Podobało się Wam Ghost of Tsushima? No jasne, że tak – oceny mówią tu same za siebie. Tym bardziej dziwna wydaje się jednak reakcja społeczności graczy na kontynuację tej serii. Dlaczego? Bo w Ghost of Yōtei rolę tytułowego „ducha” przejmuje kobieta. I choć jak na razie o Atsu, czyli nowej głównej bohaterce, wciąż niewiele wiadomo, to jednak spora część graczy skreśliła ten tytuł w przedbiegach. Cóż, ich strata. Ghost of Yōtei zapowiada się bowiem na niesamowicie klimatyczną przygodę. Spójrzcie zresztą na ten zwiastun i na prezentowana tam oprawę wizualną – myślicie, że stworzony z takim pietyzmem projekt może przegrać tylko z powodu grania kobiecą wojowniczką?
Co ciekawe, Ghost of Yōtei rozgrywać się będzie 300 lat po wydarzeniach znanych z Ghost of Tsushima. Zmieni się też sceneria, na którą tym razem wybrano tereny leżące u stóp góry Yōtei, znajdujące w regionie współczesnego Hokkaido. A jako że na początku XVI obszar ten znajdował się poza oficjalnymi granicami Japonii taki przeskok pozwolił twórcom na znacznie większą swobodę w kreowaniu świata gry i tworzeniu niezapomnianych krajobrazów. Mówię Wam, dajcie tej grze szansę – to może być kolejny majstersztyk tego studia.
Marvel 1943: Rise of Hydra
Platformy: PC / PlayStation 5 / Xbox Series S/X
Data premiery: 2025
Niektórzy powiedzą pewnie teraz, że moda na superbohaterów Marvela już dawno przebrzmiała. Co prawda takie Marvel Rivals święci obecnie wielkie triumfy, ale tam mamy sieciową strzelankę, do tego „za darmola”, a Marvel 1943: Rise of Hydra celuje znacznie wyżej – to rasowy, przygodowy akcyjniak, za który trzeba będzie zapłacić. Owszem, oprawa graficzna w tym tytule robi naprawdę oszałamiające wrażenie. Nie to jest jednak największym atutem tej gry. Za Marvel 1943: Rise of Hydra stoi bowiem legenda branży gier komputerowych – Amy Henning, scenarzysta i reżyserka niejednego wielkiego hitu. To jej zawdzięczamy tak niesamowite produkcje jak Legacy of Kain: Soul Reaver 2 czy trzy pierwsze części serii Uncharted. Co to dla nas oznacza? Że Marvel 1943: Rise of Hydra będzie błyszczeć pod względem fabuły.
Wiemy na pewno, że akcja Marvel 1943: Rise of Hydra rozgrywać się będzie w czasie II wojny światowej, a jej głównymi bohaterami będą Kapitan Ameryka i Czarna Pantera. Do tego dojdą jeszcze dwie dodatkowe postacie, po każdej ze stron. Bo jak łatwo się domyślić z zaprezentowanego zwiastuna „interesy” oby superherosów początkowo będą nieco się rozmijać. A skoro w tytule mamy Hydrę to i może pojawi się tu Czerwona Czaszka. Czyżby zatem szykował się nam nowy początek Marvela w świecie gier? Jesteśmy szalenie ciekawi co z tego wyjdzie.
Clair Obscur: Expedition 33
Platformy: PC / PlayStation 5 / Xbox Series S/X
Data premiery: 2025
Powiedzieć o tej grze, że jest dziwna, to jak nic nie powiedzieć. Niby Clair Obscur: Expedition 33 czerpie garściami ze współczesnych japońskich RPG’ów, łącząc turowe starcia z dynamicznymi akcjami w czasie rzeczywistym. Tym, co czyni jednak ten projekt absolutnie wyjątkowym jest niezwykła, unikalna fabuła i równie niezwykły, mroczny świat inspirowany francuską belle époque, w którym liczba 33 oznacza śmierć. Co roku roku bóstwo tej krainy maluje znak 33, skazując na zagładę każdego, kto taki wiek osiągnął. Brzmi intrygująco? A to dopiero początek szykowanych tu dla nas atrakcji.
W Clair Obscur: Expedition 33 wyruszymy bowiem z ekspedycją, która raz na zawsze zakończyć ma ten przeklęty rytuał. Czekająca nas podróż pełna będzie zapierających dech w piersiach miejscówek i emocjonujących pojedynków z niesamowitymi przeciwnikami. Nie zabraknie też dramatów i wzruszeń, bo niebagatelne znaczenie ma mieć tutaj również fabuła. Jeśli uda się twórcom to wszystko jakoś pomysłowo ze sobą posklejać, a na to właśnie liczymy, to mamy szansę na jeden z najbardziej intrygujących tytułów 2025 roku.
Phantom Blade Zero
Platformy: PC / PlayStation 5
Data premiery: 2025
Kto powiedział, że dobry RPG akcji musi być koniecznie soulslike’iem? Phantom Blade Zero spróbuje udowodnić, że w dynamicznej, superwidowiskowej walce też drzemie niesamowity potencjał. I choć na pierwszy rzut oka całość wygląda trochę jak niedawny, chiński hit eksportowy – Black Myth: Wukong, to jednak twórcy tejże gry mają znacznie większe ambicje. Phantom Blade Zero ma być niczym chiński God of War, ze świetnym, rozbudowanym systemem walki, wciągającą fabułą i fantastycznie prezentującą się oprawą graficzną.
Nim jednak ktoś powie teraz, że temu tytułowi znacznie bliżej do Sekiro niż God of War, szybkie wyjaśnienie – na tę chwilę wiadomo jedynie, że Phantom Blade Zero łączyć będzie półotwarty świat z rozgrywką typową dla gatunku slasherów, czyli szybką, efektowną walką, w której nie brakować będzie starć z potężnymi przeciwnikami. Będzie główna oś fabularna, będą misje poboczne. Będzie też ponoć sieciowa kooperacja. Innymi słowy – warto mieć na ten tytuł szczególne baczenie.
Inne, świetnie zapowiadające się gry, które mogą (ale nie muszą) namieszać w 2025 roku
Nie da się ot tak wybrać 10 najlepszych gier 2025 roku. Raz, że każdy taki wybór jest dość subiektywny, a przecież gracze mają gusta. A dwa – że o części nadchodzących w tym roku tytułów możemy jeszcze nie wiedzieć. Może też zdarzyć się jakaś obsuwa i nasze zestawienie posypałoby się jak domek z kart. Dlatego właśnie postanowiliśmy zasygnalizować Wam jeszcze inne, nie mniej gorące premiery, które mogą (choć nie muszą) nieźle namieszać w ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy. A oto i one:
Sid Meier’s Civilization VII
Data premiery: 11 lutego 2024
Legendarna seria powraca w bezapelacyjnie najambitniejszej odsłonie. To nie będzie jedynie garść poprawek czy ulepszeń. Civilization VII przyniesie ogromne zmiany – od systemu epok i zmiany nacji w trakcie gry, po fabularyzowane decyzje i część wizualną. Przygotujcie się więc lepiej na szok – szykuje się nam bowiem tutaj prawdziwa rewolucja.
Assassin’s Creed Shadows
Data premiery: 14 lutego 2025
Co prawda nowa odsłona kultowej, assasyńskiej serii jeszcze przed premierą zebrała potężne baty za, jak to się teraz mówi, „nadmierne podążanie za współczesnymi trendami”, ale wydaje się, że ta reakcja była mocno przesadzona. W końcu dobra gra obroni się sama. Dajmy jej zatem szansę, by to udowodnić.
Avowed
Data premiery: 18 lutego 2025
Może i wizualnie Avowed daleko do prawdziwie nexygenowego doświadczenia, ale jako RPG w klimatach Fantasy to może być prawdziwy sztos. Nie będzie tu co prawda wielkiego, żyjącego świata, ale będą w otwarte misje z pełną swobodą wyboru ich realizacji. Będzie też angażująca fabuła, ciekawy system walki i kompani, którzy będą towarzyszyć nam podczas tej przygody.
Split Fiction
Data premiery: 6 marca 2025
Kojarzycie A Way Out albo It Takes Two? Te dwie fenomenalnie zaprojektowane produkcje wyniosły na wyżyny zabawę w kooperacji. Split Fiction, nowa gra twórców tamtej dwójki, spróbuje nam udowodnić, że najlepszych pomysłów na dwuosobową rozgrywkę jeszcze nie widzieliśmy.
Eriksholm: The Stolen Dream
Data premiery: 2025
Ten niepozorny tytuł ma szansę przyjemnie nas zaskoczyć dość unikalnym połączeniem gry przygodowej i taktycznej skradanki z widokiem izometrycznym. Coś jak kultowi Commandos, tyle że wciągającą narracją i filmowymi wstawkami.
Fable
Data premiery: 2025
Nie da się zaprzeczyć – główna bohaterka nowego Fable wygląda szpetnie. Ale wiecie co? Pal to licho. Jeśli tylko cała reszta tej gry będzie równie baśniowa co poprzednie odsłony tej niesamowitej serii, to z tą oprawą graficzną będziemy mieli potężny hit.
Mafia The Old Country
Data premiery: 2025
Niesamowicie długo kazano nam czekać na kolejną część legendarnej Mafii, nie uważacie? Może wyczerpały się pomysły, a może czekano na rozwój technologii i możliwości jakie daje obecnie Unreal Engine 5. Jedno jest pewne – Mafia: The Old Country cofa się do korzeni, pokazując jednocześnie, od czego zaczęła się historia zorganizowanej przestępczości.
Borderlands 4
Data premiery: 2025
Fani serii Borderlands chyba mogą wreszcie odetchnąć z ulgą – po całej masie domysłów, spekulacji i przecieków, „czwórka” oficjalnie zasiliła listę premier 2025 roku. Co więcej, wraz z nową historią i nowym głównym „złolem” dostaniemy tu ponownie gazyliony różnych broni, świetnie wyglądający, nextgenowy świat i masę przaśnego humoru.
Judas
Data premiery: 2025
Jeśli klimat tej strzelanki przywołuje u Was skojarzenia z BioShock to „jesteście w domu”. Za tym nieco szalonym projektem, którego akcja toczyć się będzie na rozpadającym się statku kosmicznym, stoi bowiem nie kto inny jak sam Ken Levine – legendarny twórca serii BioShock.
Dying Light: The Beast
Data premiery: 2025
A oto prawdziwa gratka dla fanów pierwszego Dying Lighta – nie dość bowiem, że w tej grze powróci główny bohater tamtej odsłony serii – Kale Crane, to jeszcze rozgrywka będzie miała tutaj znacznie bardziej dynamiczny charakter. I pomyśleć, że kiedyś, na początku miał to być „zwyczajny” dodatek do Dying Light 2.
Little Nightmares III
Data premiery: 2025
Czy jest ktoś kto nie zna „Małych Koszmarków”? Ta niesamowicie klimatyczna seria niepokojących platformówek potrafiła przyprawić o palpitację serca. Najwyraźniej jednak ktoś tam na górze uznał, że przydałoby się jej odświeżenie i tak nowa odsłona wylądowała u twórców Until Dawn. Efekt? Mroczna opowieść zyskała podwójny wymiar za sprawą wprowadzonej tu kooperacji. Ciekawe, co powiedzą na to gracze.
The First Berserker: Khazan
Data premiery: 27 marca 2025
Wspomnicie moje słowa – to może być czarny koń 2025 roku. Brutalny, szalenie widowiskowy soulslike, którego strona wizualna powala mangową stylistyką i niesamowitą dbałością o detale – oto The First Berserker: Khazan w błyskawicznym skrócie.
Crimson Desert
Data premiery: 2025
Kojarzycie grę Black Desert Online? To ten MMORPG, który kilka lat temu zachwycał oprawą wizualną. O dziwo ich nowy projekt, pomimo delikatnej zbieżności w nazwie, będzie grą dla pojedynczego gracza. I to nie byle jaką, bo wielu już teraz nazywa ten projekt koreańskim Wiedźminem. Czy Crimson Desert faktycznie zdetronizuje naszego Wieśka? Przekonamy się w 2025 roku.
Cronos: The New Dawn
Data premiery: 2025
To, że polskie studio Bloober Team całkiem nieźle potrafi radzi sobie z survival horrorami pokazał już remake kultowego Silent Hill 2. Mało kto spodziewał się jednak tak świeżego i niesamowicie klimatycznego projektu jak Cronos: The New Dawn. Podróże w czasie między mroczną przyszłością pełną potworów, a Polską lat 80-tych ubiegłego wieku, w poszukiwaniu osób, które zginęły w czasie apokalipsy, a mają kluczowe znaczenie dla przyszłości – to pomysł tak pokręcony, że aż z miejsca chciałoby się zobaczyć go w akcji.
Replaced
Data premiery: 2025
Choć premiera tej gry była już kilkukrotnie przekładana i nadal nie wiadomo, czy trafi na rynek w ciągu najbliższych miesięcy, to i tak nie mogło jej zabraknąć na naszej liście najlepszych gier 2025 roku. Dlaczego? Bo tym pikselartowym indyczku drzemie coś wyjątkowego. Jak na niby prostą platformówkę Replaced aż kipi cyberpunkowym klimatem. I to tak intensywnym, że spokojnie dałoby się nim obdzielić i kilka innych produkcji.
Metal Gear Solid Delta: Snake Eater
Data premiery: 2025
Na remake kultowego Snake Eater’a3 od dawna ostrzą sobie zęby fani marki Metal Gear Solid. Gorzej z młodym pokoleniem graczy, którzy mogą nie kojarzyć już postaci Big Bossa, Solid Snake’a i całej reszty ikonicznych postaci stworzony przez Hideo Kojimę. Czy to odświeżenie przywróci dawny blask tej serii? Oby! Mocno trzymamy za to kciuki.
The Alters
Data premiery: 2025
The Alters to nowy, nietuzinkowy projekt naszego polskiego 11 bit studios, twórców fenomenalnego This War of Mine. Tym razem jednak będzie to coś zupełnie innego – przygodowo-survivalowa produkcja w klimatach Science-Fiction, w której będzie trochę eksploracji, klonowania samego siebie i zarządzania ruchomą bazą. Niecodzienne połączenie, nie uważacie?
Exodus
Data premiery: 2025/2026
W zasadzie premiera tego tytułu to wciąż wielka niewiadoma. Równie dobrze możemy poczekać na niego jeszcze rok. Gdyby jednak okazało się, że niespodziewanie pojawi się ona na półkach sklepowych, plulibyśmy sobie w brodę, że pominęliśmy taki hit. Exodus to bowiem gra niemal skazana na sukces – kosmiczna epopeja, która jest niczym nextgenowy Mass Effect, o jakim od dawna wszyscy marzyliśmy.
Little Devil Inside
Data premiery: 2025
Pewnie nie uwierzycie, jak powiem, że na tę specyficzną przygodą grę akcji czekamy już od niemal 10 lat. Little Devil Inside miała nawet swoja akcję na Kickstarterze, która choć zakończyła się sukcesem, dziś odbija się tej produkcji czkawką. Frustracja wspierających już dawno osiągnęła swoje apogeum, a gry jak nie było tak nie ma. Czemu zatem o niej w ogóle wspominamy? Bo coś tam ostatnio w temacie się ruszyło. Poza tym wiecie – nadzieja umiera ostatnia!
