Przetestowaliśmy składany telefon Samsung Galaxy Z Flip. Ah, aż przypomniała mi się legendarna Motorola RAZR V3. Kochałem otwierać i zamykać ten telefon. Tak samo kocham otwierać i zamykać składany telefon Samsung Galaxy Z Flip.
Samsung Galaxy Z Flip budowa
Kiedy trzymacie ten telefon w rękach to czujecie się tak… classy. Nagle stajecie się taką blogerką modową typu Jessica Mercedes-Karaś albo Mały Potworek. Może to dziwne pierwsze wrażenia, ale tak właśnie się poczułem.
Jest to jeden z niewielu składanych telefonów, które mają sens. Większość składanych tel jak np. Samsung Galaxy Fold 2 – jest niewygodna i niepraktyczna. A z Samsung Galaxy Z Flip korzysta się świetnie! Pokochacie to otwieranie i zamykanie tego telefonu.
Ekran Samsung Galaxy Z Flip
Ekran – 6.7 cala Full HD+ Amoled. Jasny, ostry i przyjemny. No i oczywiście jest składany.
Na zewnątrz telefonu również jest ekran – 1-cal. Wyświetlają się na nim godzina i powiadomienia. Można też odpalić podgląd aparatu podczas robienia fot, ale nic na nim nie widać, bo jest za mały.
Szybkość działania Galaxy Z Flip
Galaxy Z Flip ma procesor Snapdragon 855+ i 8 GB RAMu, które sprawiają, że telefon śmiga szybko i rzadko się zacina. Galaxy Z Flip ma 256 GB pamięci wbudowanej.
Aparat w Samsung Galaxy Z Flip
Aparaty są dwa – szerokokątny i standardowy. Robią takie zdjęcia. Moim zdaniem świetne.
Wideo 4K 60 klatek. Uhh… Niestety wideo stabilizacja wypada słabo, niczym w telefonie za pięć-sześć stów.
Aparat przedni w Samsung Galaxy Z Flip wypada również słabo. Wszystkie foty są takie szare, nie-ostre i brzydkie. Samsung, dlaczego popsuliście aparat w takim fajnym telefonie?
O dziwo, tryb portretowy w aparacie przednim już jest dobry. O co chodzi?
Wideo z aparatu przedniego również niestety jest bardzo słabe.
Samsung Galaxy Z Flip czy warto kupić?
Cena telefonu Samsung Galaxy Z Flip w wersji LTE to 5999 złotych. Natomiast jeżeli chcecie wersję z 5G to Samsung Galaxy Z Flip 5G kosztuje około 6799 złotych. Sporo. Jednak jeżeli chcecie się wyróżnić to z pewnością przyciągniecie sporo uwagi. Ah, no i te aparat z problemami – aż przykro. Gdyby nie to, byłby to idealny telefon dla blogerek, które nie chcą iPhone.